
Wspaniale byłoby usłyszeć pieśń w gwarze dolnośląskiej
Zamiast kolejnych opowieści martyrologicznych – Adam Nowak, oławianin, współpracujący z fundacją „Ważka” i wrocławskim Muzeum Etnograficznym – proponuje sięgnąć do obrzędów, języka i kultury Polaków, rdzennych mieszkańców Dolnego Śląska. To może być niezwykła przygoda
– Poszukujecie Polaków, Dolnoślązaków urodzonych przed rokiem 1945 lub ich dzieci. Kto szuka i dlaczego?
Rozmowa w całości dostępna w e-wydaniu gazety: CZYTAJ TUTAJ
oraz w papierowym wydaniu „Powiatowej”
Kategoria artykułu: Rozmowy
Komentarzy (8)
Albert
Byłbym ostrożny bo coś mi sie zdaje wieje tu prowokacją.
Taki tam
Gwara dolnośląska? Jakiś Misiewicz etnografii lub/ i historii.
Jan
No co w tym dziwnego? Dziwic powinna twoja niewiedza kolego.
niczahajs
smiechu warte,
niczahajs
smiechu warte,idiota. umiesz dolnoslaska gware?? to pokaz ze 3 pokolenia swoje do tyłu.a pewnie po 2 sie skonczy temat
zx
Napisz to po polsku, co?
Ania
Dałeś radę skończyć jakąś szkołę? Zdradź jaką, jak patrzę, jak piszesz, to zazdroszczę.
Jarek
Oczywiście, że istnieje gwara dolnośląska ale liczba osób, które ją znają siłą rzeczy jest minimalna, ponieważ w okolicach Sycowa po wojnie pozostało jedynie 400 autochtonów, z których wielu i tak potem wyjechało. Mogę podać jedno zdanie słyszane przez moją mamę od Polski urodzonej na obrzeżach powiatu sycowskiego w latach 60-tych w mIędzyboruz Sycowskim „Idź do hysy po hatuble” Hysa-sień, hatuble- zieminiaki.