
Ściągnęła „Kocie Życie” do Oławy
Marta Głogowska bywa kocią mamą, ratuje kilkudniowe oseski, które ktoś skazał na śmierć. Pomaga też tym dorosłym. Kotom poświęca każdą wolną chwilę. Stworzyła im pierwszy dom tymczasowy w Oławie. Od trzech lat jest prezesem „Fundacji Kocie Życie”
W rozmowie z Agnieszką Herbą mówi o tym, jak powstał pierwszy w Oławie dom tymczasowy dla kotów, o pięciu porzuconych kociakach w zawiązanym worku, o tym dlaczego Zuzia zamieniła się w „Zouzę”. Radzi też, jak pomagać, aby nie zaszkodzić, jakie warunki trzeba spełnić, aby dostać kociaka do adopcji.
Ten obszerny wywiad można przeczytać w najnowszym „papierowym” wydaniu „Powiatowej”. Gazeta jest też dostępna w formie elektronicznej – czytaj nas na tablecie i komputerze. Najnowszy numer znajdziesz tutaj: http://eprasa.pl/news/gazeta-powiatowa-wiadomo%C5%9Bci-o%C5%82awskie/2017-03-30
W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy dzięki „Fundacji Kocie Życie” wysterylizowano około 200 wolno żyjących kotów, a ponad 30 znalazło dom
1% podatku dla Fundacji Kocie Życie KRS 0000311037
Numer konta 30 2490 0005 0000 4500 8315 1633
Kategoria artykułu: Rozmowy
Komentarzy (12)
miłośniczka
Już Panią kocham!
Ludzie kochający koty ( i w ogóle zwierzęta) to naprawdę DOBRZY LUDZIE!
look
ludzie kochajacy koty i psy bardzo czesto nienawidza ludzi.kupia karme dla kotka a wlasnemu dziecku nawet na lizaka ani grosza .moj ojciec mial podobne hobby- golebie wiec wiem co pisze.
asia
look, po prostu miałeś pecha ze swoim ojcem. Wyjątki się zdarzają…
I jeszcze jedno: w życiu doznajemy krzywd wyłącznie od innych ludzi, a nie od zwierząt. Nie trzeba zatem być miłośnikiem zwierząt, żeby nienawidzić ludzi…
Anonim
Look, ale miłośnicy kotów nie ukręcają swoim pupilom głów, gdy te nie spełniają ich oczekiwań, nie wypuszczają dziesiątki kilometrów od domu, aby sprawdzić, czy są wystarczająco silne by wrócić. Nie prowadzą takiej selekcji…
Więc gołębiarze to chyba nie jest dobry przykład miłośników zwierząt. Już nie mówiąc o bestialskim tępieniu lisów, kotów i kun, które przeszkadzają im w „miłowaniu” gołębi :/
Pudło, panie look, pudło!
gołębiarz
O czym ty piszesz, co za wymysły !?
Anonim
To nie wymysły! Syn pewnego miłośnika gołębi pocztowych mi to opowiedział. Trudno mi było w to uwierzyć, ale on opowiadał o tym zupełnie beznamiętnie.
Rozmnażają, a potem selekcja młodych: albo na rosół, albo wywożą daleko by sprawdzić, czy dobrzy z nich lotnicy…
anonim
a dlaczego tak jest bo ludzie potrafią być okrutni
Amarth
„ludzie kochajacy koty i psy bardzo czesto nienawidza ludzi”.
Po pierwsze – na bazie jakich źródeł ma Pan takie statystyki? Znajomość kilku osób które pasują do teorii nie jest miarodajna. |
Po drugie – co miał Pan na celu pisząc swój komentarz?
Ktoś poświęca swój wolny czas, aby robić coś pozytywnego. Akurat są to zwierzęta. Ktoś inny spędza wolne chwile pomagając w hospicjum. Ktoś inny rozwozi pomoc materialną starszym ludziom, których nie stać na żywność i leki, bo państwo przyznało im głodową emeryturę. Ktoś wreszcie bierze na spacer psy z okolicznego schroniska. To są normalne zachowania w normalnej społeczności, gdzie coś takiego, jak empatia jest pojęciem znanym i wdrażanym w życie.
Pozdrawiam
Autorka zdjęć w tym artykule
Zdz
Wielki szacunek dla tej Pani! Oby więcej ludzi zaczęło naśladować tę Panią ! Brawo !
Dorota
Plusy i minusy co do komentarzy,artykuł ok dla Pani Marty jak najbardziej same plusy, oby więcej takich ludzi na świecie,ale co do fundacji mam małe zastrzeżenia funkcjonują tak aby Im było wygodnie, ale to tylko takie moje prywatne zdanie, Pani Marcie wielkie Brawo
VVvv
Popieram Anonima. Tzw Hodowle Gołębi to dla ptaków gorzej niż obóz koncentracyjny! Powinni zająć się tym przedstawiciele prawa i ukarać za dręczenie żywych stworzeń !!!
Krysia
Brawo Marta. Macie mój 1 % 😉